Komunikacja Gronkiewicz-Waltz na FB: po powodzi przypływ dobrych chęci

dodano: 
11.06.2013
komentarzy: 
0

Gazeta.pl poinformowała o ożywieniu na profilu Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przedwczoraj pojawiło się tam zdjęcie prezydent w łodzi z podpisem: „Sprawdzam stan wałów przeciwpowodziowych”. To reakcja na krytykę działań urzędników po ostatnich ulewach w stolicy. „Urząd ma być blisko obywatela” – czytamy w portalu.

Wojciech Karpieszuk w swoim materiale zaczyna od wpisu, jaki na Facebooku zamieściła Joanna Erbel, socjolożka i działaczka miejska związana z Krytyką Polityczną. „Czy ktoś z warszawskiego ratusza jakoś się odniósł do tego, że zalało nam pół miasta? Bo szukam i nie widzę” – pisała. Poniżej odnotowano kilkanaście komentarzy, nieco prześmiewczych, ze słynnymi już memami z panią prezydent, że „ruch odbywa się płynnie” – zauważa dziennikarz serwisu. Jak podaje, po dwóch godzinach „do akcji wkracza” Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor gabinetu politycznego Hanny Gronkiewicz-Waltz. „Przepraszam, że się nie odzywałem, ale od 15.00 byłem na trasie AK i zajmowałem się wraz z służbami tym, co się tam dzieje” – klika na stronie. I zamieszcza komentarz za komentarzem: że w wyniku zmian klimatycznych trzeba się pogodzić z tym, że takie sytuacje będą się zdarzać coraz częściej, że rozwiązaniem jest „rozbudowa kanalizacji deszczowej”, że Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w ostatnich latach rozbudowało ją o 150 km.

Karpieszuk tę „inwazję aktywności” – jak pisze – tłumaczy akcją referendalną o odwołanie prezydent. To dlatego warszawska PO zmienia strategię. „Długo do Facebooka nie byłem przekonany, ale przekonali mnie wiceprezydent Michał Olszewski i radny Andrzej Golimont. Zwiększyłem swoją aktywność. Facebook ułatwia kontakt, pozwala informować” – wyjaśnia Jóźwiak. I korzysta z tego medium nader często – punktuje autor tekstu. W nocy z niedzieli na poniedziałek, na przykład, Jóźwiak napisał na Facebooku: „Mam nadzieję, że więcej się to nie powtórzy” i zamieszcza oświadczenie Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad: „Zalany dziś odcinek drogi krajowej nr 8 (Trasa Armii Krajowej) będzie modernizowany. Zmodernizowane zostanie także odwodnienie, co zminimalizuje ryzyko tego typu zdarzeń w przyszłości”.

W mediach społecznościowych więcej jest ostatnio również samej Gronkiewicz-Waltz, która zamieszcza zdjęcia z komentarzem: „Wraz ze strażą pożarną sprawdzam stan wałów przeciwpowodziowych w związku z podwyższonymi stanami wody”. Nie brakuje też rzecznika ratusza, Marcina Ochmańskiego, który włączył się w „zażartą dyskusję” (ponad 50 komentarzy) o referendum w sprawie odwołania pani prezydent. „Referendum jest tylko narzędziem kampanii - to przecież jasne. Na rok przed wyborami jest powód do obecności w mediach z negatywnym przekazem (budowanie rozpoznawalności), zmuszenie przeciwnika politycznego do ciągłego tłumaczenia się za bieżące problemy bez konieczności mówienia o tym, jaki ma się pomysł i czy chce się wziąć odpowiedzialność” – napisał w sieci. Jak taką nagłą aktywność oceniają eksperci? „Urzędnicy powinni korzystać z Facebooka na co dzień. To może poprawić wizerunek miasta. Ale to musi być konsekwentne, a nie tylko robione od powodzi” –  ocenia dr Piotr Wawrzyk, politolog z UW. Jego zdaniem warszawscy urzędnicy unikają tematów niewygodnych, wykorzystują wsparcie znajomych (politolog nazywa ich „pożytecznymi słupami”), którzy pod wpisami zostawiają laurki. „Nigdy nie widziałem, by któryś z urzędników przyznał się do błędów. Ich aktywność nie wydaje mi się autentyczna” – kwituje. (es)

Źródło:

gazeta.pl. Gronkiewicz-Waltz i jej urzędnicy tłumaczą się na Facebooku, Wojciech Karpieszuk, 11.06.2013
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin