„We wszystkich krajach świata specjaliści od polityki badają i kształtują opinię publiczną, tworzą polityczne reklamy i manipulują mediami. Ich zadaniem jest doprowadzić polityków do władzy i utrzymać ich przy niej. Czy nazwiemy ich specami od politycznego marketingu, czy politycznymi konsultantami, możemy być pewni, że przez całą dobę, 7 dni w tygodniu, będą wpływać na naszą opinię i nasze życie”. Tak zaczyna się film dokumentalny „Czarodzieje wielkiej polityki” w reżyserii Tanii Rakhmanowej i Paula Mitchella, który wyemitowała TVP2.
Jednym z tematów poruszonych w filmie jest manipulacja mediami przez speców od komunikacji, znana praktyka np. w Rosji. „Zamiast kupować ogłoszenia polityczne, rosyjscy spece od wizerunku kupują dziennikarzy do kreowania wiadomości”. „We współczesnej Rosji kryptoreklama jest równie ważna co reklama płatna. To właśnie potrzebne jest kampanii. Zamiast kupować minutową reklamę dużo większy rozgłos można zdobyć pokazując kandydata w programach informacyjnych” – przyznał Vlad Rabinow, konsutant ds. mediów.
Film mówi również o historii marketingu politycznego, przypomina pierwsze medialne kampanie wyborcze i zagląda za kulisy politycznych przedstawień, odsłaniając tym samym sekrety specjalistów od politycznego wizerunku. O szczegółach kampanii Johna F. Kennedy’ego z 1960 r. opowiada Joe Napolitan, jego doradca polityczny w tamtych latach. „Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że John Kennedy jest świetnym produktem. Nie byliśmy świadomi, że go źle pokazujemy i wykorzystujemy. Rzecz jasna sztab Nixona nie był od nas lepszy” – mówił Napolitan o pierwszych telewizyjnych spotach wyborczych. Puentę filmu stanowią otwarte pytania o to, czy „po stuleciu triumfu politycznej manipulacji, znajdzie się jeszcze na świecie polityk, który wykona gest bez wcześniejszej konsultacji z ekspertem, (…) czy jesteśmy skazani na specjalistów od propagandy”.