Problemy z orzełkiem, tym razem w Ministerstwie Gospodarki

dodano: 
17.11.2011
komentarzy: 
0

Można powiedzieć, że orzeł to ostatnio lotny temat. Polityka informuje, że Ministerstwo Gospodarki stworzyło dość oryginalny system identyfikacji wizualnej w związku z wprowadzeniem nowych wzorów pism urzędowych. Problem w tym, że orzeł jest szary, coś zastępuje mu koronę, język zlewa się z dziobem, a z ogona grafik usunął zbyt wiele detali.

O nowym systemie wicepremier Pawlak na stronie ministerstwa pisze, że ma „upowszechniać w świadomości obywateli i partnerów zagranicznych wizerunek ministerstwa jako instytucji nowoczesnej i godnej zaufania”. MG, nazywające się „profesjonalną” i „ efektywną instytucją”, wraz z agencją Mamastudio zmieniło w rysunku orła niestety kilka istotnych elementów. Wylicza je ostatni numer Polityki i projektant Andrzej Ludwik Włoszczyński na swoim blogu. W magazynie czytamy, że w Ministerstwie Gospodarki najwidoczniej zapomniano o tym, że „godłem RP jest wizerunek orła białego na czerwonym tle", a „biel polskiego orła odróżniała go od czarnych pruskich i carskich orłów”. W oficjalnym komunikacie z maja 2011 roku MG informowało, że „dominujący w logotypie kolor stalowy symbolizuje tradycję, siłę i powagę”. Na pytanie (dziennikarza piszącego do listopadowego numeru Polityki) o nowy kolor orła, resort zasłonił się tym, że ustawa o godle, barwach i hymnie nie reguluje kwestii wykorzystywania tych symboli w pismach urzędowych. Okazuje się, że problem ten poruszył w raporcie jeszcze w 2005 roku NIK, ale „odzewu nie było”. Mało tego – Izba na swojej stronie ma logo, które jest artystyczną wariacją na temat wizerunku ustawowego orła z wpisanymi literami NIK – informuje Polityka. Rzecznik tej instytucji zapewnia: „To jest nasz orzeł dla mediów” i dodaje, że w korespondencji urzędowej Izba posługuje się właściwym wizerunkiem orła.

Włoszczyński na swojej stronie nie krył, w momencie wprowadzania przez MG zmian, oburzenia: „jest plama”. Wychodzi jednak na to, że jest ich nawet kilka. „Ot zrobili kontrę, wyrzucili z czapy nieco szczegółów i wio” – komentował projektant. Zauważając, że na domiar złego „orzeł biały jest szary”, podkreślał, że to „orla tragedia”. Na uwagę zasługuje jego zdaniem, poza kolorem, źle oddany kształt korony, niepoprawnie odrysowana głowa (z zamazanym okiem, wyraźną jedynie brwią i zlanym z dziobem językiem), szyja (pióra u dołu szyi orła „poleciały »o jeden wers« za daleko i szyja kończy się niżej niż powinna”), przepaska na skrzydłach (sprowadzona do cieniutkiej linii, a „przepaska to nie sznurek do snopowiązałek”), skrzydła, łapy i ogon (pozbawione detali). Na koniec, Włoszczyński, przewidując niejako problemy PZPN-u z „orzełkiem”, napisał: „Tylko czekać na kolejną wersję oficjalną a  kreatywną naszego Orła Białego…”. (es)

 

 

Źródło:

Polityka, Orzeł Pawlaka, M.H., str.8, 16.11.2011/ blog Andrzeja Ludwika Włoszczyńskiego/www.mg.gov.pl, Profesjonalna identyfikacja szansą na sukces
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin