W kryzysie najważniejsza prewencja
„Kryzys w firmie tak jak w medycynie jest momentem przełomowym, po którym albo nastąpi pogorszenie sytuacji, albo pacjent zacznie wracać do zdrowia. Często przy dobrym zarządzaniu na sytuacji kryzysowej można nawet skorzystać” – pisze Grzegorz Kozyra w Gazecie Prawnej. Według specjalistów, firmy nie radzą sobie często z szeroko rozumianą komunikacją: z pracownikami, klientami, akcjonariuszami i dziennikarzami. „A poważne kłopoty może wywołać z pozoru błahe zdarzenie, plotka, niezadowolenie załogi, pogłoska o mobbingu w firmie, spadek akcji lub wadliwy produkt wypuszczony na rynek” – ostrzega autor.
Najważniejsza jest zasada, że lepiej zapobiegać i dbać o odpowiednie przygotowanie, dzięki któremu nasza reakcja będzie błyskawiczna. Alina Stahl, trener w firmie TAW Polska, dzieli kryzysy na kilka typów. Jej zdaniem każdy z nich rządzi się innymi prawami, inaczej przebiega i przynosi inne skutki. Ważne jest, aby w firmie istniały mechanizmy, dzięki którym pracownicy będą mogli np. anonimowo poinformować zarząd o kryzysie. „Zdecydowanie gorzej, jeśli z problemem zgłaszają się media. I dopiero wtedy władze firmy, czy instytucji zauważają zagrożenie” – tłumaczy Stahl. W dalszej części artykułu znajdziemy przykłady kryzysów dużych korporacji, informacje o tym, jak zbudować sztab kryzysowy oraz u kogo szukać pomocy, jeśli nie jesteśmy przygotowani na kryzys, który właśnie wybuchł.