.

YES wprowadza przypinkę „Daję w szyję”. Reakcje mieszane

dodano: 
18.11.2022
komentarzy: 
0

Biżuteria YES wprowadziła do oferty limitowane przypinki z hasłem „Daję w szyję”, nawiązującym do słów Jarosława Kaczyńskiego na temat kobiet. Pomysł marki wzbudził kontrowersje.

Marka biżuterii postanowiła zabrać głos na temat przez Polki wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, dotyczącej dzietności w Polsce, która miała miejsce podczas jego wizyty w Ełku 5 listopada 2022 roku. Słowa te wywołały falę oburzenia w sieci – pojawiły się słowa krytyki pod adresem polityka, kpin z jego słów m.in. w formie memów, piosenek czy ironicznych zdjęć, do których dodano hashtag „#dajewszyje”.

Czytaj też: IMM sprawdził, jaki zasięg osiągnęła wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o niżu demograficznym

Sprzeciw wobec słów polityka postanowiła wyrazić także marka YES, która wprowadziła do oferty przypinki ze sformułowaniem „daję w szyję”. Jak wyjaśnia firma we wpisie, to hasło „ekspresowo weszło do kobiecego słownika i stało się synonimem buntu przeciwko arogancji władzy”. „Nie pozostajemy obojętni wobec tych agresywnych i obrażających wypowiedzi polityków. Dołącz do nas, do kobiet, które nie godzą się na ośmieszanie i zamanifestuj swój sprzeciw z przypinką YES” – tłumaczy YES.

Marka YES już wcześniej angażowała się w tematy społeczne w swoich kampaniach, w których promuje równouprawnienie i walczy ze stereotypowym postrzeganiem kobiet.

W zeszłym roku w spocie firma promowała różnorodność i siłę oraz niezależność kobiet, a w kampanii wystąpiły m.in. Katarzyna Zillmann ze swoją partnerką, modelka plus size Bogna Golec; Christina Flagmeier – która w wieku 74 lat została modelką; oraz Aleksandra Wiederek-Barańska – kobieta, która od lat walczy z nowotworami.

W tegorocznej odsłonie kampanii marka wybiega z kolei w przyszłość, pokazując świat przyjazny kobietom, w którym pojawia się m.in. zdominowany przez kobiety rząd czy ślub dwóch kobiet.

Teraz w ofercie marki znalazła się limitowana kolekcja 200 przypinek z hasłem „Daję w szyję”. Koszt jednego produktu to 229 zł.

Źródło: facebook.com/BizuteriaYES

Pomysł polskiej marki spotkał się z mieszanymi reakcjami obserwatorów w mediach społecznościowych. Część komentarzy wyraża słowa uznania wobec projektu i chwali odwagę marki.

Pojawiło się też jednak sporo słów krytyki. Zdaniem niektórych obserwujących akcja marki była  niestosowna. Negatywnie oceniono m.in. promowanie hasła związanego z piciem alkoholu. Internauci byli również rozczarowani faktem, że sprzedaż przypinek nie wspiera żadnej akcji charytatywnej, choć YES zaznaczyło w odpowiedzi na te uwagi, że na co dzień przekazuje wsparcie różnym prokobiecym organizacjom. Pod postem poświęconym przypince na Facebooku pojawiły się m.in. takie komentarze:

Wam to już mocno wjechało budowanie biznesu na sile kobiet.

Przykładem arogancji to jest chyba próba sprzedaży takiej biżuterii w kraju, w którym co roku tysiące ludzi umierają wskutek alkoholizmu.

Ja pytam, jak można tak się kompromitować, okazywać taki brak klasy w celu zarobku. Myślę, że wygrana w konkursie w kategorii „żenada 2022”macie w kieszeni

Źródło: facebook.com/BizuteriaYES

Jak informowaliśmy, w kwietniu 2022 roku marka wprowadziła do sprzedaży dwie wersje pozłacanych przypinek wyrażających wsparcie dla Ukrainy po zaatakowaniu tego kraju przez Rosję – widniały na nich napisy „Slava Ukraini” oraz „Putin idi na ch.”. Dochód ze sprzedaży tych przypinek marka przekazała na wsparcie Ukrainy. (mb)

Źródło:

Zdjęcie główne: facebook.com/BizuteriaYES
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin