Kaczyński strzela sobie w kolano dwupakiem
„Straszenie Tusko-Palikotem” może zniweczyć dobrze przygotowaną kampanię PiS - mówi na łamach portalu TokFM Magdalena Środa. Dla osób przerażonych wizją PiS-u władzy oraz zniechęconych marazmem PO wizja takiej koalicji jest na tyle atrakcyjna, że oddają na nią głos.
Jak tłumaczy Środa, wizja takiej koalicji jest czymś w rodzaju dwupaku: poczucie stabilności dzięki PO „oraz wzmocnione progresywne skrzydło stanowiące zarówno bicz na szaleństwa Kaczyńskiego, jak i przeciwwagę dla rozmodlonych, »biskupich« posłów PO”.
Dotychczas kampania PiS-u oparta była na „czteropaku”: „polityce uznania”, moralności, miłości i kobietach. Środa chwali ją za wewnętrzną logikę, obmyślaną dramaturgię i „solidne fundamenty parowe”. Pierwszy element polegał na dowartościowaniu grup „niedopieszczonych” – której członkowie czują się z jakiś powodów gorsi i odrzuceni, są sfrustrowani i mają kompleksy. „Można powiedzieć, że jest królem »Polski B«” – czytamy o Kaczyńskim,. Drugi element odnosi się do zapowiadanej przez PiS „Drugiej Rewolucji Moralnej”. Ważna jest również miłość, czyli przybranie wizerunku łagodnego polityka miłującego Polaków. „Dystrybucją” nienawiści i pychy zajmuje się natomiast prasa przychylna Kaczyńskiemu oraz rzecznik partii Adam Hofman, który dzięki tej roli przejdzie do historii – przewiduje Środa. Aby uwiarygodnić ten wizerunek, prezes PiS pojawia się wyłącznie w otoczeniu swoich wielbicieli.
W przypadku ostatniego elementu, kobiet, PiS sięgnął po „pijar i stereotyp”, bo postawił na „panie piękne, młode, seksowne, bez poglądów i zaangażowań społecznych czy politycznych”. (ks)