Z badania architektki Olgi Balaoury, opublikowanego przez Grecką Konfederację Rzemieślników i Kupców, wynika, że rozwój turystyki w Atenach doprowadził do wzrostu cen nieruchomości, na czym tracą nie tylko tamtejsi mieszkańcy, ale i przedsiębiorcy. Zdaniem tej organizacji potrzebne są regulacje, które zabezpieczą miasto przed gentryfikacją.
Do 2030 roku liczba osób, które odwiedzą Ateny, ma sięgnąć z 5,9 mln do 7,7 mln – czytamy na news.grp.gr.
Autorzy badania wnioskują, że to, na czym w pierwszej kolejności powinna się skupić Grecja, to znalezienie sposobu na wsparcie lokalnych przedsiębiorstw.
Jak czytamy, należałoby również, korzystając z doświadczenia Barcelony, podzielić Grecję na strefy, które zapewniłyby równowagę między turystyką a mieszkańcami.
„Monokultura turystyki i wypoczynku w dużych częściach dawnych tradycyjnych obszarów handlowych oraz w dzielnicach, w których obok mieszkalnictwa dominuje drobna działalność gospodarcza, to oznaki restrukturyzacji miejskiej, skutkujące bezpośrednim lub pośrednim wysiedleniem mieszkańców, użytkowników i sposobów użytkowania” – napisano na greckiej stronie podróżniczej, dodając, że powoduje to nierówności społeczne i przestrzenne oraz rodzi pytania dotyczące polityki. (zd)