sobota, 27 lipca, 2024
Strona głównaAktualnościMłody wiek może być atutem Piotra Müllera, ale pod pewnymi warunkami

Młody wiek może być atutem Piotra Müllera, ale pod pewnymi warunkami

Przed Piotrem Müllerem, nowym rzecznikiem rządu Mateusza Morawieckiego, kilka miesięcy wytężonej pracy. Jesienią czekają Polskę wybory parlamentarne, a przed nimi kampania wyborcza, czas codziennej pracy rządu i podsumowań dotychczasowych działań. Przedwyborczy wysiłek zapowiadał sam Müller w pierwszych wywiadach po objęciu nowego stanowiska.

W wiadomościach na temat nowego rzecznika media zwracały uwagę m.in. na jego młody wiek – dziennikarze i komentatorzy zastanawiali się, czy 30-letni Müller poradzi sobie jako przedstawiciel rządu w czasie przedwyborczym. Pojawiły się też sugestie, że mianowanie jednego z najmłodszych rzeczników polskiego rządu w historii – młodszy był choćby Jan Dziedziczak, który został twarzą administracji Jarosława Kaczyńskiego w wieku 25 lat – może stanowić „mrugnięcie okiem” do młodszego elektoratu, o którego głosy toczyć się będzie walka jesienią.

Eksperci, których PRoto.pl poprosiło o komentarz, dość zgodnie oceniają, że nowy rzecznik w pierwszych dniach wypada dobrze. Część ekspertów uzależnia jednak jego powodzenie w przyszłości od tego, czy będzie w stanie przystosować się do służebnej roli rzecznika w stosunku do mediów i społeczeństwa.

Sprawność w rozbrajaniu tematów

„Do tej pory nie odnotowaliśmy zauważalnych wpadek medialnych, a sam minister w kontaktach z dziennikarzami postrzegany jest jako osoba otwarta, choć stawiająca granice i potrafiąca zręcznie stosować przekaz oparty o odpowiedzi pomostowe – gdy pytanie staje się niewygodne, a odpowiedź na nie mogłaby naruszyć dobrą opinię reprezentowanej strony, następuje przerzucenie tematu rozmowy w inny, bardziej bezpieczny obszar” – ocenia dr hab. Mo­nika Ka­czmarek-Śliwińska z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Choć według niej Müller jest „dość zaskakującą zmianą” w nowym rządzie Morawieckiego – bo wcześniej był wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego i zajmował się tzw. ustawą 2.0, a przez to typowano go raczej na zastępcę Anny Zalewskiej, minister edukacji narodowej – to ekspertka przewiduje, że nowy rzecznik „ma szansę dobrze poradzić na tym stanowisku przez najbliższych kilka miesięcy”.

W podobnym tonie wypowiada się Zbigniew Lazar, współwłaściciel agencji Modern Corp. „Młody wiek w tym przypadku nie powinien być przeszkodą, gdyż Müller ma już doświadczenie w pracy dla rządu i w kontaktach z mediami. Jego wystąpienia jako rzecznika rządu w ostatnich kilku dniach pokazały sprawność w rozbrajaniu tematów – jak choćby słynnego już wątku bobrów” – komentuje ekspert.

Lazar nawiązuje do wypowiedzi ministra rolnictwa na temat zezwoleń na odstrzał wspomnianych zwierząt. Müller jeszcze tego samego dnia tłumaczył w mediach, że pomysł został zablokowany na poziomie rządowym.

„Rzecznicy rządów oraz instytucji państwowych mają okazję udowodnić swoją wartość właśnie w takich nieoczywistych sytuacjach, w których liczy się nie tyle znajomość faktów i danych – bo tych przecież można się wyuczyć na pamięć – ale posiadanie umiejętności miękkich, jak takt, zdolność ripostowania z humorem, odczytywanie niuansów, niwelowanie kontrowersji, neutralizowanie ataków i zaczepek słownych czy gaszenie wizerunkowych pożarów” – komentuje Lazar.

Najpoważniejsze wyzwanie w dotychczasowej karierze

Mariusz Sokołowski, partner w agencji R4S i były rzecznik Komendy Głównej Policji, w przewidywaniach na temat nowego rzecznika jest powściągliwy. „Müller to osoba o dobrym wykształceniu, która przeszła już różne stanowiska w administracji państwowej. Do tej pory był oceniany dobrze z realizacji zadań, które przed nim stawiano. Stanowisko rzecznika rządu z pewnością będzie dla niego olbrzymim wyzwaniem – chyba najpoważniejszym w dotychczasowej karierze. Czas pokaże, jak się z nich wywiąże. Jego młody wiek może być tu akurat atutem, jeśli wykaże się zapałem, wdrażaniem nowych pomysłów, chęcią do pracy o każdej porze, otwartością na dziennikarzy” – komentuje Sokołowski.

Jak dodaje, Müller najprawdopodobniej będzie musiał polegać na doświadczonych osobach, które od lat pracują w Centrum Informacyjnym Rządu. „Umiejętność czerpania z wiedzy doświadczonych pracowników też jest ważna” – zauważa ekspert.

Zbigniew Lazar widzi też swoiste niebezpieczeństwo w tym, jakie stanowiska pełnił dotychczas Müller. „Wysokiej rangi urzędnik państwowy może nie do końca lub nie od razu zrozumieć służebną rolę funkcji wobec mediów i społeczeństwa. Z osoby, która »rządzi«, staje się osobą, która ma »obsługiwać« media” – zauważa, odnosząc się do ogólnego zjawiska, właściciel Modern Corp.

Wspomina też sytuację z 2013 roku, w której rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych odmówił komentarza dziennikarzowi, gdy ten zadzwonił wieczorem. „Nie jestem panienką na telefon” – usłyszał redaktor. „Otwarte i pomocne podejście do mediów, nazywane czasem »usługowym DNA«, jest szczególnie ważne podczas kampanii wyborczej, gdy dziennikarze są szczególnie wyczuleni na sposób, w jaki są przez polityków traktowani” – przypomina Lazar.

Zmiana składu przed ostatnimi minutami

Müller wypada więc w oczach ekspertów jako – pod pewnymi warunkami – obiecujący rzecznik prasowy. Czy jego mianowanie pozwoli też odmłodzić wizerunek PiS-u?

„Postawienie na młodość, ale już połączoną z pewnym doświadczeniem zawodowym, może być otwarciem na młodych ludzi, co przed jesiennymi wyborami może być jednym z kluczy do sejfu z nagrodą” – ocenia dr hab. Kaczmarek-Śliwińska.

Zbigniew Lazar wykorzystuje metaforę sportową: „Głębsze i »na siłę« odmładzanie rządu tak krótko przed wyborami parlamentarnymi byłoby zbyt ryzykowne. Trochę jak w ważnym i decydującym meczu piłkarskim: dobry trener postawi raczej na zespół składający się głównie ze sprawdzonych i doświadczonych zawodników, ale dopuści do gry kilku młodych”.

Mariusz Sokołowski przypomina natomiast, że chodzi o pragmatyzm. „Nie sądzę, by tylko wiek był powodem powołania Müllera na stanowisko rzecznika – co miałoby pomóc wizerunkowo w dotarciu do młodego elektoratu. Myśląc o własnym bezpieczeństwie, każdy szef – a jest nim także premier – powinien do relacji z mediami skierować osobę będącą silną stroną jego urzędu. Osobę inteligentną, pracowitą i, co ważne, z olbrzymią pokorą. Jeśli te trzy elementy zostaną połączone, to nawet brak doświadczenia zostanie szybko nadrobiony” – mówi były rzecznik prasowy policji.

Opracował Maciej Przybylski

Zdjęcie główne: fot. K. Maj, KPRM, premier.gov.pl

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj