5 pytań na 5 lat do PRotoniusza PRotońskiego
Masz już pięć lat. Może opowiesz nam coś o sobie? Co lubisz?
Świeżo wypieczone informacje prasowe, gorącą kawę i kilka ciepłych słów z samego rana. Najlepiej wypowiedzianych specjalnie dla mnie. Tak, wiadomości na wyłączność to moja słabość. Miło mi, gdy moi przyjaciele PR-owcy szybko odpowiadają na moje pytania i nie uciekają od odpowiedzi. Bardzo podoba mi się, gdy wysyłają autorskie teksty, dzielą się przemyśleniami i dodają do moich znajomych na Facebooku.
A czego nie znosisz?
O, bardzo się złoszczę, jak ktoś pisze do mnie zupełnie nie na temat, o kosmetykach, finansach, ofercie programowej albo zamiast języka polskiego używa angielskich kalk, które nic nie znaczą... tych contentów, feedbacków, prasy parentingowej – wprost nie znoszę. Drażnią mnie też maile zapychające skrzynkę i smutno mi gdy PR-owcy nie odbierają ode mnie telefonów bądź unikają odpowiedzi na interesujące mnie pytania.
Co Cię ostatnio najbardziej ubawiło?
Jak PR-owcy dali się nabrać na mój prima aprilisowy żart, że zakładam agencję PR-owską.
Na urodziny chciałbyś dostać...
Kilka uśmiechów od zaganianych PR-owców, kilka numerów komórkowych od tych, którzy nigdy nie odbierają telefonów na biurku, informacje o nowych klientach agencji i garść zaufania.
A czego życzysz PR-owcom?
Zadowolonych klientów, feerii pomysłów, ciekawych nowych zleceń o których chętnie napiszę oraz wyróżnień w prestiżowych konkursach takich, jak PRotony ;)