„Borowski w lodówce”

dodano: 
08.10.2004
komentarzy: 
0

Pojawienie się Marka Borowskiego w kilku programach telewizyjnych sprowokowało osoby wypowiadające się na liście InternetPR do dyskusji na temat kreowania wizerunku polityków. Najczęściej zastanawiano się nad faktem, czy pokazywanie się Borowskiego w „wyluzowanych programach” ma sprawić, że ludzie zaczną go postrzegać jako „równego gościa” i czy ta wzmożona obecność lidera SdPL w telewizji ma wpływ na sondaże przedwyborcze.
Jak w każdej dyskusji, tak i tym razem, społeczność listy podzieliła się. Joanna Gabryś stwierdziła, że pojawienie się Borowskiego w mediach miało wpływ na wzrost jego notowań: „Myślę, że pokazanie się bądź, co bądź polityka w mniej «politycznej» scenerii, czyni z niego bardziej przystępnego – zwyczajnego, bliższego widzom człowieka i to tłumaczy wyniki sondażu. Moim zdaniem jego popularność wyborcza wynika wyłącznie z ostatniego kreowania w mediach”. Odmiennego zdania okazała się Anna Gałandzij: „Przypomina mi się Miller i Lepper swingujący w jakimś talk show w TVN. Czy poddawanie się komercji ma wzbudzać szacunek i zaufanie. Bycie w szmatławych mediach nie robi z nich zwyczajnych, ale pajaców, których nie stać na inteligentny dialog. (…)”. „Jak można szanować polityków jeśli rozpoczynają swoje działania albo ratują kariery w marnych talk show.” Wypowiedź, z której fragment przytoczyliśmy powyżej, doprowadziła do bezpośredniej wymiany poglądów między Paniami na temat roli mediów w kreowaniu wizerunku i siły telewizji. Ważną kwestię dotyczącą wizerunku poruszył w swojej wypowiedzi Jacek Grun: „W Polsce panuje jeszcze zupełnie błędne przekonanie, że z każdego można zrobić prezydenta. (…) Jeżeli Marek Borowski ma jakiegoś PR-owca (w co wątpię), to ten ustawia go fatalnie. Całość image’u należy ustawiać pod osobowość, a nie odwrotnie. Niech Borowski zostanie poważnym, statecznym facetem, a nie błaznem w jakichś kretyńskich talk show. Zwłaszcza, że jego body language całym sobą sprzeciwia się takiemu wizerunkowi. (…) W krajach gdzie «wizerunek» decyduje o wszystkim najpierw szuka się kandydata pod wizerunek, któremu – dzięki badaniom opinii publicznej i opiniom psychologów, a ostatnio nawet psychiatrów – daje się «szkołę». I nie ważne czy to jest Bush czy jakiś inny pajac. Ważne, żeby realizował zapotrzebowanie społeczne”.
Przewijające się przez listę InternetPR posty, raz sugerowały, że Marek Bordoski powinien zostać przy wizerunku poważnego polityka, innym razem zaś pytano „Kto doradził MB pojawienie się w studiu w ciemnym garniturze?” i „Dlaczego nie dżinsy i sweter?” Bogusław Feliszek zwrócił także uwagę na fakt, iż owo „wzmożenie” może obrócić się przeciwko bohaterowi wypowiedzi, a tezę tę potwierdza chociażby temat postów mówiących o liderze Sdpl – „Borowski w lodówce.”

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin