Bransoletkowe szaleństwo
O ciekawym pomyśle na kampanię społeczną poinformowały Wiadomości Polsatu – chodzi o żółte bransoletki Lanca Armstronga. 70 centów z każdej sprzedanej za jednego dolara bransoletki przeznaczane jest na badania nad rakiem. Żółte silikonowe bransoletki stały się bardzo modne w Stanach Zjednoczonych i zachodniej Europie, noszą je również politycy przeciwstawnych opcji politycznych. „Każdy pomysł, który można sprzedać, który potrafi się sprzedać, który można nagłośnić, który chwyta, jest fantastycznym pomysłem na to, żeby zarabiać pieniądze na cele społeczne. I nie ma to znaczenia, czy jest to silikonowa bransoletka, czy wielka rzeźba (...)” – tak komentuje kampanię Małgorzata Żak, prezes Fundacji Polsat. W ślad za żółtą bransoletką Armstronga, pojawiły się kolejne: różowe, niebieskie, pomarańczowe. Oprócz pomocy, noszenie bransoletki niesie za sobą jeszcze jeden komunikat: „jestem dobry – pomagam”. A jest to nowe i ciekawe zjawisko. Jak mówi projektantka mody, Viola Śpiechowicz, „jest to znacznie ciekawszy komunikat, niż: jestem naprawdę zły”.