Dziennikarz pośmiertnie nadwerężył wizerunek BBC

Jak zaznacza znany brytyjski PR-owiec Max Clifford, zgłaszają się do niego gwiazdy z lat 60-tych i 70-tych przestraszone wizją powiązania ich z aferą Jimmy’ego Savile’a. Boją się, że były dziennikarz muzyczny oskarżany o molestowanie nieletnich dziewczyn może zniszczyć ich reputację. Jak czytamy w serwisie telegraph.co.uk, zagrożony jest także wizerunek macierzystej stacji Savile’a - BBC.

Prezes BBC Trust Chris Patten zaznaczył, że jest w pełni poświęcony całkowitemu wyjaśnieniu sprawy dziennikarza. Zapowiedział także, że jego firma nie ma zamiaru chować się za „zasłonami dymnymi” oraz „musi ogłosić prawdę i zmierzyć się z prawdą o sobie, nawet przerażającą”.

Głos w sprawie byłego dziennikarza BBC zabrała także jego rodzina. „Dlaczego ktoś, kto przekazał tyle środków na cele charytatywne, który poświęcił tyle swojego czasu i energii innym, podważył wszystko dopuszczając się takich czynów?” pyta w oświadczeniu  siostrzeniec dziennikarza oraz filantropa, Roger Foster.

Jak zaznacza Clifford, gwiazdorzy z epoki Savile’a prowadzili życie hedonistów, a u szczytu karier rzucało się na nich mnóstwo dziewczyn. I nikt nie pytał ich o metrykę. Teraz obawiają się, że mogą być związani z aferą.

Savile, którzy zmarł w zeszłym roku, jest określany jako najbardziej rozwiązły przestępca seksualny w najnowszej historii Wielkiej Brytanii. Scotland Yard ustalił nazwiska 300 domniemanych ofiar dziennikarza. (ks)