Kozak o 2014: przewidywalność do bólu
2014 – czyli stabilnie i elastycznie
Rok minął w zasadzie bez generalnych zmian trendów w komunikacji. Rosło wszystko to, co miało rosnąć, spadało to, co miało spadać. Przewidywalność do bólu. Dla osób zajmujących się komunikacją oznaczało to ogólną stabilność zaplanowanych działań bez gwałtownych zmian koncepcyjnych. Jeśli pokusić się o wybór jednego słowa - klucza dobrze opisującego ten rok, to tym słowem jest dla mnie elastyczność.
Elastyczność rynkowa
Niemal na porządku dziennym był udział w przetargach i konkurowanie z agencjami reklamowymi, digitalowymi czy domami mediowymi. Z doświadczenia wynika, że często z takich starć agencje o korzeniach PR wychodzą zwycięsko, bo one wiedzą, co klient powinien powiedzieć – a to, jakimi narzędziami historia jest opowiadana, staje się wtórne.
Elastyczność w relacjach klient agencja
Rosła liczba taktycznych projektów komunikacyjnych kosztem programów długofalowych. Znajdowało to odzwierciedlenie w podpisywanych umowach. Taka zmiana dla agencji oznacza utrudnione planowanie zasobów oraz wyższe koszty pozyskania biznesu. Klienci mają większe pole wyboru, a samym kryterium wyboru coraz częściej staje się kreatywność proponowanych działań.
Elastyczność w ramach prowadzonych projektów
Rzadko, który projekt jest realizowany od początku do końca zgodnie z przyjętym planem. Klienci i agencje zostawiają sobie pole na wprowadzanie modyfikacji merytorycznych i budżetowych. Pokłosiem tego, że komunikację można coraz lepiej zmierzyć jest częste monitorowanie skuteczności i dopasowanie komunikacji tak, by skuteczniej trafiała do grupy docelowej. Na poziomie taktyki przejawia się to choćby doborem mediów do współpracy (serwisów, blogerów, kanałów RTV, gazet) czy testowaniem „na żywo” różnych kreacji w ramach jednej kampanii.
Julia Kozak, dyrektor zarządzający FleishmanHillard
Sprawdź kurs internetowy: Opracowanie strategii PR. Prowadzi: Julia Kozak