.

 

Miejsce, w którym jest wszystko, czego szukasz. Czyli nastolatkowie o internecie

dodano: 
24.10.2017
komentarzy: 
0

Jaka jest postawa współczesnych nastolatków wobec internetu? Na to pytanie odpowiedzi poszukała agencja Heuristica, która we współpracy z firmą badawczą Mands przeprowadziła badanie jakościowe wśród uczniów gimnazjów i szkół średnich. Projekt ten miał na celu bliższe poznanie zachowań młodych ludzi w sieci, jej roli w ich życiu, świadomości fałszywych informacji oraz znanych sposobów na zachowanie cyberbezpieczeństwa.

Jak zauważają autorzy analizy, „pokolenie dzisiejszych nastolatków właściwie nie pamięta zamierzchłych czasów, kiedy świat obywał się bez internetu”. Na pytanie „czym jest sieć komputerowa?” reagują zaskoczeniem i tłumaczą, że to „miejsce, w którym jest wszystko, czego szukasz”, porównując je do wielkiego słownika czy odrębnego świata – czytamy w raporcie. Wielu z nich jest jednak świadomych, że nie wszystko, czego można się dowiedzieć z przestrzeni wirtualnej, jest prawdziwe.

Kontakty na Facebooku

Internet wykorzystywany jest przez nastolatków przede wszystkim jako sposób na utrzymywanie kontaktów ze znajomymi – w tym celu najczęściej korzystają oni z komunikatorów takich jak Messenger i spędzają czas w mediach społecznościowych, najczęściej używając Facebooka. Drugim ważnym aspektem jest wyszukiwanie online informacji – dowiadujemy się z opracowania.

Serwis Marka Zuckerberga przydaje się szczególnie do aktywności w grupach klasowych, gdzie uczniowie informują się wzajemnie o szkolnych obowiązkach. Większość badanych przyznało, że z platformy korzysta raczej biernie i rzadko zamieszcza własne posty. Część nastolatków komentuje i reaguje na wpisy tylko najbliższych znajomych, a część deklaruje, że aktywnie odpowiada także na działania osób popularnych. Niektóre dziewczęta przyznały, że medium przydaje im się do śledzenia informacji o nowych kolekcjach w sklepach albo o wyprzedażach.

Pojawiła się także grupa osób, która przyznała, że krytycznie odnosi się do treści widocznych w facebookowych aktualnościach czy na osiach czasu, nazywając je „śmietnikiem” – na co ma wpływ duża ilość nieinteresujących treści, jakie można tam znaleźć. Jak zauważają autorzy badania, przyczyną takiej sytuacji jest fakt, że „sympatie i antypatie w tej grupie wiekowej zmieniają się wyjątkowo szybko, polubienie danej treści/fanpage'a/osoby może po pewnym czasie nie być aktualne”.

Jak informują autorzy opracowania, wiele wskazuje na to, że funkcja, jaką spełnia obecnie internet wśród nastolatków, to zaspokajanie „potrzeb starych jak świat”, które są „dokładnie takie same jak za czasów, kiedy młodzi ludzie całe dnie spędzali na podwórku”. „Głównie jest to potrzeba kontaktu i emocjonalnej bliskości” – czytamy.

Rozrywka i nauka na YouTubie

To drugi pod względem popularności serwis wśród ankietowanych. Jak twierdzą nastolatkowie, na YouTubie szukają zarówno treści niezbędnych do nauki – które pokazane są w przystępny sposób – jak i rozrywkowych. W tym przypadku dziewczyny chętnie sięgają np. po tutoriale makijażowe, zaś chłopcy – po „śmieszne filmiki”, „filmy jak ktoś gra” czy recenzje sprzętu lub gier.

Jak dowiadujemy się z badania, młodzież korzysta także ze Snapchata i Instagrama. Pierwsza aplikacja uznawana jest przez nią za bardziej bezpieczną i prywatną niż np. Facebook – jak jednak przyznają, mają świadomość, że jest to złudne wrażenie.

Cyberbezpieczeństwo

„Nastolatkowie mają świadomość tego, że nie są w sieci anonimowi” – czytamy w raporcie. Wiedzą, że muszą ostrożnie podchodzić do swojej aktywności w internecie i znają potencjalne zagrożenia, wśród których wymieniają m.in. możliwość włamania się na konto, wykorzystanie prywatnych treści, danych osobowych czy złapanie komputerowego wirusa. Znają także sposoby na zabezpieczenie się przed tymi konsekwencjami – unikanie podejrzanych linków, niepodawanie danych osobowych czy nieprzyjmowanie zaproszeń od nieznajomych profili.

„Młodzi ludzie wydają się mocno ufać swojej intuicji w tym zakresie. Są przekonani, że potrafią rozpoznać podejrzane treści” – informują autorzy. Zapytani o to, czy online czują się bezpiecznie, przeważnie odpowiadają, że tak – dzięki zachowaniu podstawowych, wspomnianych wyżej zasad.

Dostęp do internetu

Współcześni nastolatkowie korzystają z sieci za pośrednictwem wielu urządzeń – komputerów, telefonów czy tabletów. W swoich komórkach mają ciągły dostęp do internetu, dzięki czemu – poza kontaktowaniem się ze znajomymi – używają go do szybkiego sprawdzania informacji. Najczęściej poszukują wiadomości dotyczących pogody, trasy dojazdu, „czegoś na szybko do szkoły”, a także muzyki. Kiedy jakaś czynność wymaga od nich dłuższej aktywności, takiej jak np. przygotowanie prezentacji, wtedy siadają do komputera.

Fake newsy

Zjawisko nieprawdziwych informacji zamieszczanych online i jego nazewnictwo (fake newsy, fałszywe newsy) jest w większości znane nastolatkom. „To dla młodych ludzi część internetowej rzeczywistości i oczywistego ryzyka związanego z korzystaniem z sieciowych zasobów” – mówi Marek Staniszewski z firmy Heuristica. Jak dodaje: „nastoletni użytkownik internetu okazuje się często użytkownikiem bardzo świadomym i krytycznym. Do znajdowanych treści odnosi się z pewną dozą zdroworozsądkowej nieufności i nie jest łatwo nim manipulować. Widać też, że młodzi w sposób spontaniczny wypracowują coraz więcej własnych strategii na weryfikowanie informacji i dbanie o własne bezpieczeństwo w sieci”.

„Młodzi ludzie wierzą, że są w stanie rozpoznać »fake«, a sam fakt zetknięcia się z nim nie robi na nich dużego wrażenia” – dodaje Agnieszka Kopystyńska z Mands. Niepewne treści to dla nich przede wszystkim chwytliwe nagłówki – zbyt przyciągające uwagę, by były prawdziwe – a także komunikaty typu: „Schudł 20kg w tydzień. Lekarze go nienawidzą”, które zdaniem badanych mają służyć zdobyciu popularności, kliknięć i pieniędzy.

„Pytani o sposoby weryfikacji takich podejrzanych wiadomości odwołują się głównie do liczby innych stron, na których ona się również pojawia – im więcej stron ją zawierających, tym większe prawdopodobieństwo, że informacja jest prawdziwa” – informują autorzy opracowania. Wskazują też na elementy takie jak: podpis autora, bibliografia czy miejsce zamieszczenia publikacji jako wskaźniki wiarygodności informacji. Jednocześnie młodzi mają problem ze wskazaniem przykładów stron „bezpiecznych”, pozbawionych fake newsów. „Liczą się z tym, że informacja, którą czytają, może nie być prawdziwa – tak jakby przyjmowali to jako oczywistość, ryzyko wpisane w korzystanie z sieci” – czytamy dalej.

W trakcie rozmów okazało się, że nie wszyscy ankietowani mieli styczność z akcją Reserved (Dee Dee, która szukała Wojtka) czy sprawą „błękitnego wieloryba”, a niektórzy nie byli świadomi tego, że materiały te były fałszywe, jednak na fakt ten reagowali raczej obojętnie. „Akcję Reserved ocenili jednak nieco bardziej negatywnie niż »błękitnego wieloryba«” – czytamy w raporcie. Wielu z nich uznało fake newsy za formę reklamy, która jednak może działać jak antyreklama.

Reklamy

Zdaniem autorów opracowania, współcześni nastolatkowie lubią reklamy, które są nieoczywiste (czyli nie zachęcają wprost do zakupu) i nienachalne. Jednym z najbardziej irytujących przekazów była dla nich kampania Media Expert, która była emitowana bardzo często. Ankietowani wskazali także, że nie lubią sztucznych dialogów, wulgaryzmów czy oszukiwania. Z drugiej strony doceniają dopracowane graficznie filmy, które nie wyglądają na reklamę, a jako przykład podają Allegro. „Ich głosy są podzielone, jeśli chodzi o odbiór trzymania w ukryciu informacji, że to forma reklamy, do jej końca. Część z nich nie czuje się komfortowo z faktem, że dopiero na końcu filmu dowiadują się, że to była reklama i woleliby, aby było to wiadomo od początku lub wplecione w jej treść” – dodają twórcy badania.

O badaniu: badanie przeprowadzono przy wykorzystaniu techniki Mini-FGI. Odbyło się ono w okresie od czerwca do września 2017 roku. Uczestnikami byli uczniowie szkół ponadpodstawowych (gimnazja i szkoły średnie) we Wrocławiu i Jeleniej Górze.

(bm)

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin