.

 

Politycy na FB bez hamulców

dodano: 
20.01.2014
komentarzy: 
1

Nie wszyscy politycy hamują się na swoich facebookowych profilach. „To odpowiednik zachowania w tłumie. Wolno więcej, nie ma norm. Można kogoś kopnąć, zwyzywać, opluć” - mówi dr Anna Adamus-Matuszyńska, specjalista ds. public relations z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Jakie korzyści mają politycy, publikując złośliwe komentarze czy odkrywając część swojej prywatności? Zdaniem Adamus-Matuszyńskiej to chęć pokazania się jako „zwykli ludzie, którzy są fajni”. Łączy się z tym też brak hamulców w sieci – „może jest też tak, że oni nie mają nie ważnego do powiedzenia. Dlatego rzucają drobiazgi, które im nie szkodzą, ale skupiają uwagą na nich?” – dodaje. Jednak według Jakuba Nagórskiego, specjalisty ds. social mediów, „chodzą po omacku. Wiedzą tylko tyle, że w sieci jest dużo ludzi, więc i potencjalnych wyborców, ale nikt im nie mówi o zagrożeniach”. Podobnego zdania jest dr Dominik Batorski, socjolog Internetu, „to potem rodzi problemy i niejasności. Zwłaszcza że wpisom w portalach społecznościowych towarzyszy pozór, że to raczej komunikacja prywatna, bo pod postami pojawiają się przecież zwykle komentarze znajomych. Tyle tylko, że te wpisy może przeczytać każdy, więc jak tu mówić o prywatności?”. (kg)

Źródło:

Gazeta Wyborcza Katowice, VIP na FB jest gotowy na wszystko, Przemysław Jedlecki, 17.01.2014
komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
20.01.2014
14:52:06
Wojciech C.
(20.01.2014 14:52:06)
sama prawda ;)
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin