.

 

Rp.pl: Szukanie kompromisu drogą do załagodzenia aktualnych napięć społecznych

dodano: 
02.11.2020
komentarzy: 
0

„Jeśli liderzy parlamentarnych ugrupowań nie znajdą drogi wyjścia z kryzysu, mogą zostać przezeń zmieceni” – pisze Michał Szułdrzyński, zastępca redaktora naczelnego rp.pl. Autor twierdzi, że dotyczyć to może zarówno polityków z prawicy, jak i z lewicy. Chodzi o kryzys wywołany decyzją Trybunału Konstytucyjnego o zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej.

Dowiadujemy się, że z badania Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS wynika, że część polityków (m.in. Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin, Borys Budka czy Zbigniew Ziobro) nie została dobrze oceniona przez więcej niż 15 proc. ankietowanych.

Czytamy, że jednym z powodów takich zdań są trwające protesty i „bunt pokoleniowy”, który jest „bezlitosny wobec większości liderów partyjnych”. Autor przez „niekorzystne” wyniki podanych wyżej osób ma na myśli przede wszystkim liderów partii rządzącej. Dowiadujemy się natomiast, że w tym zestawieniu „nieźle wypada Władysław Kosiniak-Kamysz, który nigdy nie ulegał radykalnym ciągotom i to dziś procentuje”. 15 proc. ankietowanych źle ocenia działania Szymona Hołowni, jednak 20 proc. odpowiadających ocenia go neutralnie. Dowiadujemy się, że może to świadczyć o tym, że „Polacy sporą nadzieję pokładają w politykach nieutożsamianych jeszcze z establishmentem” bez podziału na prawicę lub lewicę.

W artykule czytamy również, że reprezentanci partii rządzącej – Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki – zostali dobrze ocenieni przez prawie 32 proc. zapytanych. Negatywnie o działaniach prezydenta wypowiedziało się natomiast 34 proc., a premiera – 44 proc. ankietowanych. Autor zaznacza, że nie jest to satysfakcjonujący wynik, jednak całkiem dobrze „oddaje ostatnie posunięcia” polityków. Dowiadujemy się, że premier starał się odwoływać do odpowiedzialności i solidarności międzypokoleniowej i w jednym czasie chciał „rozwiązywać kryzys koronawirusowy oraz ten wywołany orzeczeniem TK”. W ocenie piszącego także „ton Dudy znacznie różnił się od tego, co mówił Kaczyński”. Tym samym, jak czytamy, tych dwóch polityków mogło przyczynić się do próby przekonania partii rządzącej, że warto szukać kompromisu – ma być nim złożona w Sejmie przez prezydenta nowelizacja ustawy antyaborcyjnej.

Czytamy jednak, że to działanie „z pewnością nikogo nie uszczęśliwi”, ponieważ środowiska pro-life nie będą popierały przerwania ciąży wtedy, kiedy medycyna nie będzie w stanie pomóc dziecku, a społeczności lewicowe „zerwanie dotychczasowego kompromisu” uznały za możliwość walki o legalną aborcję na życzenie.

Szułdrzyński zastanawia się, czy próby politycznego załagodzenia warto „pisać pod rękę środowisk radykalnych”, ponieważ jak twierdzi – „kompromisy mają to do siebie, że nikomu w pełni się nie podobają”. Czytamy, że inicjatywa Dudy może stać się początkiem łagodzenia sporu społecznego, nawet jeśli propozycja ta nie zostanie zaakceptowana przez Kościół i lewicę. Dowiadujemy się też, że teraz należy pamiętać o tym, że najważniejsza jest szybka reakcja i wspólne rozmowy w tej sprawie.

Czytaj też: Jak marki wsparły protest kobiet

(kd)

Źródło:

rp.pl, Michał Szułdrzyński: W poszukiwaniu kompromisu, 2.11.2020, zdjęcie główne: facebook.com/andrzej duda
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin