.

 

Stracił pracę w nc+, bo w sieci komentował działania pracodawcy

dodano: 
02.04.2013
komentarzy: 
2

Pracownik call center platformy nc+ otrzymał propozycję rozwiązania umowy po tym, jak opublikował na swoim profilu artykuł Gazety Wyborczej dotyczący reakcji niezadowolonych klientów tej firmy. „Nie komentujemy tej sprawy” – odpowiada na łamach Wyborczej PR-owiec nc+ Michał Stryjecki. „Pracownicy powinni się powstrzymać od pisania o tym, co się dzieje w ich firmie” – uważa natomiast ekspert z PKPP Lewiatan.

Sprawa dotyczy artykułu „Abonenci NC+ oburzeni drożyzną. Prezes:»Jestem zaskoczony taką reakcją«”. Jeden z pracowników call center nc+ opublikował go na swoim profilu, klikając przycisk „lubię to”. Jednocześnie komentował podobny tekst, umieszczony na profilu znajomego, pisząc m.in. „Ciekawe, ilu odejdzie, zanim pójdą po rozum do głowy”. W dwa dni po udostępnieniu artykułu na swoim profilu został wezwany do dyrektora, Zdaniem przełożonego pracownik nie utożsamiał się z nową ofertą i polityką firmy oraz robił czarny PR wśród znajomych. W konsekwencji zaproponowano mu rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

„Takie rozwiązanie pracodawca proponuje często wtedy, gdy wie, że ma za sobą słabą argumentację. Zdarza się też, że nie chce pracownikowi bruździć w papierach zwolnieniem dyscyplinarnym” – komentuje Monika Zakrzewska, ekspert z PKPP Lewiatan. Dodaje jednak, że pracownicy powinni stronić od komentowania działań swojego pracodawcy.

Autor artykułu przypomina o zasadach postępowania w mediach społecznościowych, wprowadzonych przez TVN w sierpniu zeszłego roku. Wśród nich znalazł się punkt, w którym szef stacji TVN24 przestrzegał przed zamieszczaniem jakichkolwiek materiałów podważających autorytet i wiarygodność stacji oraz innych jej pracowników. Rzecznik Grupy TVN w zeszłorocznej rozmowie z PRoto.pl zaznaczył, że stacja chciała w ten sposób przypomnieć dziennikarzom o rozważnym korzystaniu z mediów społecznościowych. (ks)

 

Źródło:

Gazeta Wyborcza, Stracił pracę w N, bo "polubił" tekst o kłopotach NC+, Sebastian Kucharski, 30.03.2013
komentarzy:
2

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
03.04.2013
10:28:15
kkc
(03.04.2013 10:28:15)
@ yatsu Może nie popadajmy w zbędną egzaltacje. Moim zdaniem gość powinien być w jakiś sposób upomniany/ukarany. Może nie otrzymaniem wypowiedzenia (nawet jeśli nazwiemy je rozwiązaniem stosunku pracy za porozumieniem stron), bo trochę przesadzili, ale np. upomnieniem. To, że pracownik jest młody i powielił opinię innych, a praca w nc+ kłóci się z jego poczuciem uczciwości, do mnie nie trafia. Młodość nie usprawiedliwia ani braku kultury, ani rozumu. Oczywiście, mamy wolność słowa i konstytucyjnie zagwarantowaną swobodę opinii, ale za własne słowa trzeba brać odpowiedzialność i ew. konsekwencje. Może firma nie dała jasnej instrukcji swoim pracownikom, jakich zachowań w tej sytuacji oczekuje, ale jest jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek, który trudno ująć w instrukcji. Oddzielmy kwestie praw i obowiązków pracodawcy od tragicznie przygotowanej i obecnie prowadzonej komunikacji z klientami. Nie twierdzę, że wina leży wyłącznie pod stronie chłopaka, ale bądźmy zdolni do samodzielnego myślenia, a nie na fali ujadania na nc+ szczekamy tak, jak wszyscy. I nie, nie jestem z nc+, i nie, nie jestem z konkurencji.
02.04.2013
18:57:51
yatsu
(02.04.2013 18:57:51)
niezła nauczka; pracujesz w beznadziejnej firmie, kłóci się to z twoim poczuciem uczciwości, ale nie powielaj opinii innych (dał link do materiału, bo przecież go nie pisał!), jednocześnie dał wyraz swojej opinii o beznadziejnych działaniach własnej żywicielki (może nikt go wcześniej w firmie nie chciał słuchać)... wniosek dla młodych pracowników jeden tylko płynie z tej nauki: siedź cicho, nie podskakuj, bo pracę stracisz - to i wynika z komentarza niby specjalistki z firmy, która powinna dbać naprawdę o normalne relacje między pracownikami i pracodawcą - niezła szkoła, nie ma co...
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin