PR-owcy podburzają feministki

Gazeta.pl zastanawia się nad coraz częściej spotykanym seksizmem w reklamie. Magdalena Dubrowska opisuje w swoim artykule kilka ciekawych chwytów marketingowych stosowanych przy promocji produktów.

Autorka opisuje sytuacje, w których przedstawicielki organizacji kobiecych dostają maile od pseudozaniepokojonych osób odnośnie konkretnych reklam i produktów. W wiadomościach wyczulają oni kobiety na seksistowskie treści zawarte w danej reklamie. Socjolożka i feministka Julia Kubisa uważa, że „te listy celowo piszą marketingowcy, spodziewając się, że feministki zapłoną słusznym gniewem i tym samym wypromują produkt”.

Jak dodaje Izabela Mysiura, dyrektor zarządzający agencją mediów niestandardowych Unique Media, zjawisko „moderowania treści internetowej” rozpoczęło się od blogów pisanych przez podstawionych ludzi . „Researcherzy sprawdzają, które miejsca w Internecie przyciągają publiczność, a potem np. wypowiadają się na forach.(...) Z punktu widzenia skuteczności to bardzo trafiona strategia.” - podkreśla Mysiura.(mk)