Wywiady
Zmieniłbym jedno: powszechne u nas przekonanie, że PR-owiec to zawód o wszystkim i o niczym, że bez specjalnego przygotowania każdy może się tym z powodzeniem zajmować. Widać to szczególnie w procesie rekrutacji – chętnych do pi-ar-opodobnych zajęć jest bez porównanie więcej, a kompetentnych kandydatów bez porównania mniej niż w przypadku innych stanowisk.
Większość lokalnych kampanii PR ma w dłuższej perspektywie cel sprzedażowy (nawet, jeśli jest to kampania wizerunkowa). Projekty unijne są raczej społeczne lub informacyjne.
Samuel Johnson powiedział, że „człowiek, który jest zmęczony Londynem, jest zmęczony życiem”, dlatego też chcemy promować Londyn jako miasto wyprzedzające swoje czasy, oferujące niesamowite przeżycia w superszybkim tempie.
Ludzie coraz dojrzalej i spokojniej odbierają informacje dotyczące zmian nazw firm. Coraz lepiej rozumieją, że w otwartej na świat gospodarce firmy zmieniają marki i wciąż pojawiają się nowi gracze rynkowi.
Coraz większa liczba menedżerów medycznych, dyrektorów placówek, kierowników klinik rozumie znaczenia właściwego komunikowania się z otoczeniem. Wciąż jednak stanowią oni mniejszość.
Na co dzień słyszymy zarzuty pod kątem polskiego CSR-u – że jest to głównie PR i promocja, że raporty CSR-owe przypominają laurki, że komunikowane są głównie działania społeczne.
Podwyżki cen usług wynikają z rosnących kosztów działania firmy. Rozumując kategoriami zaprezentowanymi w pytaniu, można pójść dalej - zrezygnujmy z jakiejkolwiek formy komunikacji z pracownikami, zrezygnujmy z promocji i marketingu, bo to przekłada się na wzrost kosztów.
Faktem jest, że zachowywanie zasad etycznych po prostu się opłaca, bo żadna kontrola nie wywołuje paniki i nie zagraża wizerunkowi organizacji. Fundraiser musi mieć też świadomość, że jeśli sprzeniewierzy pieniądze podarowane jego fundacji, to ucierpi na tym reputacja wszystkich fundacji w Polsce.